niedziela, 11 lipca 2021

Wzgórza Dylewskie

Parafrazując stare przysłowie - kto rano wstaje (szczególnie w niedzielę) ten z szerokiej drogi korzysta 😁. Godzina 06:05 już na siodełku, ruszam na wschód. Ledwo wyjechałem z bramy … prrrr, stoperów do uszu zapomniałem założyć. Normalnie ich nie używam, ale dzisiaj zamierzam pędzić "co cylindry z głowicy wyskoczą" jakieś 160 km, bo aż do Ostródy. Jadę główną drogą, bo chcę być jak najszybciej w okolicach i miejscach które mam na dzisiaj w planie.

wtorek, 6 lipca 2021

Kulinarny przypadek

Tak, ojcem większości fajnych, zakręconych momentów jest … przypadek. Wczoraj wieczorem oglądałem materiał poświęcony drodze rowerowej R10 biegnącej brzegiem polskiego wybrzeża. Roztrząsano jakość nawierzchni, oznakowania, ale nie to utkwiło mi w pamięci, a jedynie krótkie info o "Śledziowej zagrodzie" i kulinarnych impresjach na temat śledzia. Rzut oka na prognozę pogody, drugi rzut w niebo i trzeci na mapę … jadę. Oczywiście nie na rowerze, bo choć wyprawa byłaby zacna, to ograniczenia czasowe i sympatia do jazdy na moto robią swoje.