piątek, 3 czerwca 2022

Borkowo Lęborskie

Przejeżdżałem przez Borkowo Lęborskie sam nie wiem ile razy. Nie zliczę. Tym razem jednak ta miejscowość stała się celem, ale też pretekstem do zrobienia większego "kółka" na moto. Jakiś czas temu wpadła mi w oko w internecie reklama serii książek "Zapomniane miejsca". Mój wybór padł na dwa tomy opisujące najbliższe okolice - "Pomorskie". Będę miał nowe cele - pomyślałem - potwierdzając przelew. Nie myliłem się - nowych celi na jednodniowe mikro przygody mam przynajmniej na 2 sezony. Nie siliłem się dzisiaj na ułożenie trasy z większą liczbą miejsc do zwiedzania, bo po prostu chciałem się nacieszyć samą jazdą - ostatnie tygodnie zdecydowanie nie sprzyjały jeździe na jednośladzie.

Jestem na miejscu. Miejscowość malutka, ale pałacy (tak, tak liczba mnoga użyta zasadnie) nam tutaj nie zabraknie 😀! Jeden odrestaurowany i funkcjonujący jako obiekt hotelowy, drugi w leżącym tuż obok Borkówku na zaawansowanym etape odbudowy. A ja szukam grobowca rodziny von Tesmar dawnych właścicieli tego majątku ziemskiego. Niestety nie ma żadnych oznakowań, ale w oczy rzuca się widoczne z drogi dość duże zgrupowanie starodrzewia zarośniętego chaszczami niczym dżungla. Trafiłem za pierwszym podejściem nie zasiadając z motocykla i nie odpytując miejscowych. Niestety przygnębiający widok totalnego zapomnienia i zaniedbania. Bez specjalnego przygotowania scenografii można by tu nakręcić bez problemu jakiś horror. Kręcę się kilkanaście minut po tym miejscu z kotłującymi się po głowie myślami o przemijaniu czasu i mizerii tego świata. Dobrze, że przebijające się w końcu przez chmury słoneczko nieco ożywiło ten smętny widok i wskazało mi kierunek do zaparkowanego moto. Ruszam dalej, przed siebie, silnik basowo pomrukuje i lekko wchodzi na obroty … cieszmy się bieżącą chwilą 😀!