Dzisiaj samochodowy rajd do Starkowa pod Ustką do Zagrody Śledziowej. Czego to człowiek nie zrobi aby zjeść dobrego śledzia … 140 km w jedną stronę … warto było 😀! Oprócz pyszności kulinarnych jest tam także kącik historyczno-dydaktyczny - takie minimuzeum o śledziu, a w nim ściana z przykładowymi wyrobami.Coś jednak wymknęło się spod kontroli - Lisner „puścił” !!! Sprawdziłem organoleptycznie - zapach ten pozostanie ze mną na zawsze😀! Szwedzi ze swoim kiszonym śledziami powinni przyjść na dodatkowy kurs doszkalający ! Nie zrażając się powyższym zrobiliśmy mały zapas „na wynos” ale nie z artykułów z „sali pamięci”.